Jest bez wątpienia najbardziej popularna wśród wędkarzy, i nie bez powodu. Żyłka nylonowa jest tania, pozwala zarzucić zestaw dalej niż za pomocą innych linek i na ogół można jej używać w prawie wszystkich wędkarskich sytuacjach w wodzie o głębokości do 60 m i przy słabych falach pływowych.
Naturalna rozciągliwość żyłki nylonowej nie stanowi problemu na płyciznach. Jednak podczas łowienia na znacznych głębokościach przy mocnych falach stosując ten rodzaj żyłki ryzykujemy utratę ryb, ponieważ brania są niewyczuwalne. A jeśli nawet branie zostanie zarejestrowane, rozciągliwość żyłki zmniejsza siłę zacięcia i haczyk nie wbija się w pysk ryby wystarczająco mocno. Trzeba zacinać z ogromną siłą!
Są jednak sytuacje, w których rozciągliwość żyłki okazuje się przydatna, np. jeśli zdarzy ci się zaciąć zbyt mocno podczas łowienia w płytkiej wodzie lub walczyć z wyjątkowo silną rybą przy mocno zaciśniętym hamulcu albo za pomocą zbyt sztywnego wędziska. Mimo licznych zalet żyłkę nylonową cechuje słaba wytrzymałość na węzłach. Właśnie dlatego niedoświadczeni wędkarze, którzy nie potrafią właściwie ich wiązać, tracą często nawet połowę wytrzymałości żyłki.
Kolejna sprawa to niewłaściwa dbałość o stan żyłki. Po każdej wyprawie wędkarskiej trzeba koniecznie sprawdzić, czy żyłka nie uległa w którymś miejscu przetarciu, a tak¬że dokładnie opłukać kołowrotek.